6 Prostych Trików. Jak schudnąć w Wakacje 2017

By Jan Poniecki

06/19/2017

6 Prostych Trików. Jak schudnąć w Wakacje 2017

5.00 avg. rating (90% score) - 2 votes

Cześć. Większość poradników internetowych skupi się w tym sezonie na temacie „jak nie przytyć w wakacje”. Ja postanowiłem pójść o krok dalej i stworzyć banalnie prosty do wdrożenia plan schudnięcia na wczasach. Jak? Poprzez kilka sprytnych zmian, które można wprowadzić praktycznie z dnia na dzień. Jeśli obawiasz się, że będą to rady w stylu „zamień pyszne lody na gałązkę selera naciowego” to nie musisz się martwić. Moje rady to zamień dobre na dobre. Zawsze tak jest i tak będzie. Ważna rzecz. Jeśli odżywiasz się paskudnie i prowadzisz niezdrowy tryb życia zapewne dużo łatwiej będzie Ci schudnąć na podstawie tego poradnika. Jeśli od lat dbasz o zdrowie, zapewne część z tych zasad już stosujesz a przez to zmiany mogą być mniej spektakularne. Ale w takim wypadku dobra informacja jest taka, że pewnie już wyglądasz bardzo dobrze 🙂

Jeśli jedziesz na „all inclusive” przeczytaj to koniecznie…

jeśli nie, możesz przejść do punktu 2 (ale warto przeczytać). Jestem wielkim fanem all inclusive, ponieważ to świetne pole do eksperymentów dietetycznych. Generalnie wszystkie rodzaje posiłków masz na wyciągnięcie ręki. Są warzywa, owoce, sery, oleje, ryby, frytki, słodycze. Za wszystko już zapłaciłeś więc Twoje wybory mogą być podyktowane wyłącznie przekonaniami dietetycznymi (nawet nie musisz niczego przyrządzać!). Jak więc skorzystać z all inclusive i schudnąć na wakacjach? Organizm zwykle bardzo mocno reaguje na nagłe i drastyczne zmiany. Wiem to po moich treningach. Wystarczy, że zrobię coś nietypowego i często okazuje się, że później forma wzrosła. Jeśli więc zwykle wcinasz dużo węglowodanów (choćby i tych dobrych, pełne ziarno, kasze, brązowy ryż) zrób sobie od nich przerwę. Niech wakacje będą low-carb. To proste, nakładaj masę mięs, serów, ryb… Nikt Ci nie zabroni! Omijaj ziemniaki, makarony, ryż i chleb. Ciesz się warzywami (także tymi w oliwie), owocami (typu melon, arbuz) i zobacz co będzie! Na odwrót też to działa. Zaciekli niskowęglowodanowcy mogą zrobić tygodniowy shift. Czasem dawka zdrowych węglowodanów potrafi tak rozkręcić metabolizm (zwłaszcza po długim ich unikaniu), że waga spontanicznie leci w dół. A słyszałeś o diecie keto? Ja właśnie swój pierwszy keto-test przeprowadziłem na wyspie Kos w Grecji. Tydzień tłustych kiełbasek i śmietany, to było coś!
Wyrzuć cukier z napojów!

Jeśli nie zrobiłeś tego dawno temu to najwyższy czas zacząć. Cukier w napojach orzeźwiających to chyba jedyna rzecz, dla której udowodniono bezpośredni związek z otyłością. Puste kalorie, nie dające sytości, windujące cukier we krwi to nieprzyzwoitych wartości. Zerwij ze słodkim napojem i to nie tylko na wakacje. Jenak obiecałem Ci zamianę dobre na dobre. Tak więc nie zadowolisz się zapewne zieloną herbatą i wodą z miętą? One są bardzo dobre, to prawda ale nie wtedy gdy ma się ochotę na zimną oranżadę! Na większość wakacji zgrzewki napojów bez cukru nie weźmiesz. Ciężkie, do samolotu nie wpuszczą itd. Są na szczęście saszetki do rozpuszczania w wodzie. W wakacje nie ma w GuiltFree drugiej tak popularnej marki jak Bolero. Te napoje w proszku bez kalorii występują w pięćdziesięciu kilku smakach i są najprostszym sposobem zerwania z płynnym cukrem. Jeśli już od dawna nie pijasz słodzonych napoi, spróbuj pić po prostu więcej. Dobrze nawodniony organizm lepiej funkcjonuje co ma korzystny wpływ na Twój metabolizm. Aktywnym polecam Bolero izotonik i energy.
Makaron fifty -fifty.

To moja ulubiona metoda na pyszny i pożywny makaron. Wielu z nas nie unika całkowicie węglowodanów. Wiadomo jednak, że dobrze z nimi nie przesadzać. Ja osobiście mam słabość do spaghetti. Uwielbiam furę makaronu z dobrym sosem, zwłaszcza po intensywnym treningu. Najfajniejszym sposobem na ową „furę” jest zrobienie makaronu fifty-fifty. Oznacza to, że zamiast brać powiedzmy 80g suchego makaronu na porcję wymierzasz sobie 40g a resztę uzupełniasz czymś co go zastąpi. Może to być np. pokrojona w cienkie paseczki cukinia (dorzucamy do makaronu w ostatniej fazie gotowania) albo makaron konjac bez kalorii (zwany także shirataki). Lubię opcję z cukinią, ale gdy mam ochotę na coś konkretnego shirataki sprawdzi się świetnie. Zjadam o połowę mniej kalorii w węglowodanach a czuję się syty jak po wizycie w najlepszej włoskiej trattorii.
Zamień drożdżówkę na baton białkowy.

To jedna z najkorzystniejszych zmian jakiej możesz dokonać. W ciągu dnia a już zwłaszcza na wakacjach, przychodzi czas na przekąskę. Jesteś gdzieś w plenerze, zwiedzasz piękne zabytki albo leżysz na plaży i nagle zaczynasz odczuwać głód, coś trzeba z tym zrobić. Pamiętam jak w zeszłym roku na Sardynii umęczyłem się szukając czegoś rozsądnego do zjedzenia. Byłem z całą rodziną na plaży, zdecydowanie nie był to czas na wracanie do apartamentu. Poszedłem najpierw do pobliskiego baru (tosty z serem, hot-dog, lody…) wybór beznadziejny. Zacząłem krążyć po ulicach w poszukiwaniu sklepu, wszędzie siesta! W końcu skończyłem z jakąś przypadkową drożdżówką w dłoni. O ile łatwiej było by mieć w plecaku batona białkowego? Wybór jest ogromny, każdy znajdzie coś dla siebie. Będzie smacznie, higienicznie, pożywnie (dostarczysz sobie odpowiednią porcję białka) i przede wszystkim wygodnie. Biorąc pod uwagę cenę śmieciowego jedzenia na nadmorskich plażach będzie też taniej! Tylko pamiętaj, do ciepłych krajów lepiej zabierz batony bez polewy czekoladowej 🙂 (np batony quest wszystkie są bez polewy). Nie lubisz słodyczy jako przekąski? Suszona wołowina też jest świetną opcją!
Zrelaksuj się, wyluzuj… Nie ćwicz?

Tutaj Ameryki nie odkryjemy. Jednak fakt jest taki, że zestresowany organizm funkcjonuje znacznie gorzej. Oczywiście ma to wpływ na kondycję naszego ciała, kontrolę apetytu, zatrzymywanie wody itp. O ile większość z nas zdaje sobie sprawę z tego, że na wakacjach nie należy myśleć o pracy o tyle rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że wiele innych czynników także może nas stresować. Podstawowym elementem może być tutaj nasza skłonność (zwłaszcza w ostatnich czasach) do mierzenia / liczenia wszystkiego. Liczymy spalone kalorie, ilość przebiegniętych kilometrów, powtórzenia ćwiczeń na siłowni a także ilość wpisów na Instagramie, Facebooku itp. To nas stresuje! Świadomość, że powinieneś zrobić trening, wrzucić coś fajnego na social, to wszystko przeszkadza w relaksie. Więc przynajmniej raz w roku, przez ten tydzień lub dwa odpuść. Śpij dłużej, bądź aktywny ale poprzez zabawę, pływanie, nurkowanie, zwiedzanie czy coś co Cię naprawdę bawi. Jednym słowem baw się dobrze ale…
Uważaj na alkohol. Musisz mieć plan jak to mądrze rozegrać.

Podstawowa rada, to nie zaczynać dnia od drinka czy piwka. All inclusive kusi ale zabawę z alkoholem lepiej zostawić na wieczór. Alkohol jest drugim najbardziej kalorycznym (po tłuszczu) składnikiem odżywczym i jest użytkowany przez organizm w pierwszej kolejności co może oznaczać, że reszta dobra, którą skonsumowałeś może zostać odłożona „na potem” w formie tkanki tłuszczowej. Jeśli wakacyjna abstynencja nie jest to dla Ciebie problemem to świetnie, nie masz się czym martwić. Pozostali powinni ustalić sami ze sobą konkretną strategię. Lampka wina wieczorem, zimne piwo na pomoście (jedno) raczej nie zaszkodzi. Jeśli planujesz jednak większą zabawę proponuję za wszelką cenę unikać kolorowych drinków (napakowanych cukrem, a nie rzadko też i tłuszczem). Białe wino można rozcieńczyć pół na pół z kostkami lodu, tak samo możesz postąpić z piwem. Świetnym pomysłem jest samodzielne przygotowywanie kolorowych drinków bazując na wspomnianych już saszetkach bolero. Drinkom light poświęciliśmy osobny artykuł „jak pić aby nie przytyć” jeśli więc chcesz zgłębić ten temat, tam znajdziesz garść świetnych pomysłów.

Baw się świetnie, nie myśl za dużo, śpij i śmiej się. To może wyjść Ci tylko na dobre!