Moi Kochani, oto petarda. To jest najlepszy czekoladowy baton białkowy ever. Jest mięciutki, rozpływa się w ustach, smakuje obłędnie – jak tabliczka mlecznej Milki. Jest tak doskonale pyszny, że pokusiłam się o puszczenie wodzy fantazji i przygotowanie grafiki pokazującej jak mogłoby wyglądać opakowanie nowego smaku Questa, gdyby doszło do połączenia sił tej marki z Milka – co zapewne nie nastąpi, ale nie ma nad czym rozpaczać, bo takiego pysznego batona możecie sobie zmajstrować w domu w 10 minut.
Zwykle makro podaję na końcu przepisu, ale tym razem zrobię wyjątek, bo obłędny smak tego batona zasługuje na każde odstępstwo od reguły
Wartości odżywcze Homemade Quest Milka:
198 kcal / 10g tłuszczu (w tym 5g kwasy tłuszczowe nasycone) / 4g węglowodanów / 18g białka/ 14g błonnika
Jak widzicie wartości odżywcze są niezwykle zbliżone do Quest Double Chocolate, przy czym moja wersja ma nawet mniej węgli a przy tym jest milion razy smaczniejsza (wiem, powtarzam się, ale uwierzcie, że mam do tego podstawy 🙂 ) Ważne, żeby wybrać dobrej jakości, smaczną odżywkę czekoladową albo o zbliżonym smaku, ale kluczem do spektakularnego sukcesu jest krem Philadelphia Milka, który odkryłam ponownie po kilku latach, i w którym jest po uszy zakochana. To jest esencja czekoladowości w najlepszej z możliwych, czyli smarowalnej formie. I chociaż w gotowym batonie jest zaledwie 5g tej cudowności, to w zupełności wystarczy, żeby mieć poczucie, że wsuwa się tabliczkę doskonałej czekolady, a nie rozsądnie zbilansowany baton białkowy. Prawdę mówiąc, i mówię to z pełną świadomością powagi sytuacji, jak dla mnie krem Milka Philadelhpia jest lepszy niż Nutella. Serio 🙂
Jedziemy z przepisem!
Zasady są te same, przypominam 2 ważne rady, o których wspominałam przy okazji przepisu na malinowego Questa
RADA #1: Starannie odmierz składniki, nie rób tego na oko.
RADA #2: Przygotuj sobie wszystkie składniki z góry, odmierz i posiekaj. Gdy syrop jest podgrzany trzeba działać sprawnie i nie ma czasu na szukanie misek, łyżek czy siekanie czekolady 🙂
Składniki domowego batona proteinowego (homemade Quest Bar Milka Chocolate) /2 sztuki/
- 40g syropu Vitafiber
- 40g odżywki białkowej (użyłam czekoladowo-karmelowej)
- 2 orzechy laskowe
- 15g masła kakaowego
- 10g kremu Philadelphia Milka
- opcjonalnie aromat orzecha laskowego
- 1 kostka mlecznej czekolady (u mnie mleczna czekolada z tagatozą)
- 1 łyżeczka mleka lub mleka roślinnego
Przygotuj dodatkowo:
- 1 mały garnuszek
- 1 szklaną miseczkę
- wagę kuchenną
- łyżki
- packę silikonową
- pociętą w kawałki folię spożywczą
- foremkę
- parę cienkich rękawiczek jednorazowych
Przygotowanie – jak zrobić domowego batona białkowego
- Podgrzej Vitafiber w garnuszku na średnim ogniu – gdy zacznie bąblować zmniejsz ogień do minimum, tak by utrzymywać wysoką temperaturę, ale żeby syrop już nie bulgotał
- Do gorącego syropu wrzuć masło kakaowe; rozpuść je delikatnie poruszając garnkiem
- Od razu gdy syrop się rozpuści zdejmij garnek z ognia, dodaj do masy odżywkę białkową, wymieszaj składniki dłońmi w rękawiczkach – masa będzie mieć konsystencję mokrego piasku
- Teraz dodaj krem milkowy i rozetrzyj go rękami z resztą masy – gdy skończysz masa będzie mieć konsystencję gliny.
- Dodaj posiekane orzechy laskowe; nie są niezbędne, ale miło chrupią
- Na tym etapie można, ale nie trzeba, dodać aromat orzecha laskowego – bez niego całość jest świetna, z nim jest obezwładniająco aromatyczna, osoby nie przyzwyczajone do intensywnych wrażeń kulinarnych mogą tego nie udźwigąć 😉
- Podziel masę na równe części, przełóż do wyłożonej folią foremki, mocno ugnieć i schowaj do lodówki do stężenia
- Gdy baton stężeje przygotuj polewę: czekoladę podlej łyżeczką mleka i roztop w kąpieli wodnej, płynną czekoladą udekoruj batony, ponownie zostaw do stężenia
Czas na podsumowanie kosztów:
- Vitafiber 0,89 PLN
- odżywka białkowa 2,07 PLN
- orzechy laskowe 0,2 PLN
- masło kakaowe 0,62 PLN
- krem Milka 0,31 PLN
- czekolada 0,29 PLN
- mleko 0,05 PLN
Łącznie koszt przygotowania batona to 4,43 PLN – dwa razy mniej niż cena gotowego batona. A satysfakcja? Bezcenna.
I tradycyjnie wizualizacja – wyobraź sobie, że idziesz na trening z własnoręcznie zrobionym batonem białkowym. Bomba, co? 😀