Drugie podejście do batona od sąsiadów zza miedzy, czyli słowackiej marki Gym Beam – chociaż prawdę mówiąc nie jestem już pewna czy to Słowacy, bo na opakowaniach serii Pure, w przeciwieństwie do Moi Müv, jako siedziba firmy wskazane są Niemcy. Tak czy siak, po sąsiedzku. Do brzegu. Po dość brutalnym starciu z proteinowym zwyklakiem Gym Beam Moi Müv Cookies & Cream nie spodziewałam się zbyt wiele po banalnie brzmiącym smku Double Chocolate z serii Pure. Do testu przystąp!
Gym Beam, Pure Bar, Double Chocolate – opakowanie
Proste opakowanie w biało-brązowej kolorystyce z wyświechtanym stockowym rozbryzgiem czekolady, tak oklepanym, że już nie budzi żadnych ślinotokowych emocji 🙂
Smak Double Chocolate czyli wyraźne nawiązanie do Questowego Double Chocolate Chunk, co widać także w składzie i makro.
Gym Beam, Pure Bar, Double Chocolate – wartości odżywcze i skład
Nazwa PureBar obiecuje wiele jeśli chodzi o jakość składu, sprawdźmy jak to wygląda w praktyce.
Składniki: białka mleka, lecytyna sojowa, izomaltooligosacharydy (czyli Vitafiber), ciemna czekolada(22,5%) [miazga kakaowa, maltitol,masło kakaowe, lecytyna sojowa, aromat], woda, migdały, aromat, erytrol, kwas cytrynowy, sorbinian potau, benzoesan sodu, sukraloza.
Skład krótki, ale budzi pewne zastrzeżenia. Po pierwsze maltitol – chociaż dobrze go toleruję, mam problem z akceptacją produktów maltitolowych w diecie. Niby to węglowodan, ale nie całkiem przyswajalny. Czyli kalorie ma, ale takie trochę bezwartościowe, Okołotreningowo nie ma sensu, bo nie uzupełnia glikogenu. Pozatreningowo też bez sensu, bo zjada kalorie z dziennego limitu, ale nie odżywia organizmu.
Maltitol nie kojarzy mi się z produktem spod szyldu pure.
Druga rzecz – konserwanty, i to aż dwa. Nie widzę sensu dodawania konserwantów do produktu typu baton, który nie zawiera w sobie liofilizowanych warzyw i owoców – w składzie nie ma nic wymagającego konserwacji, jest to całkowicie zbędny, a wcale nie obojętny dla organizmu dodatek. Sorbatem i benzoesanem konserwuje się produkty, którym grozi namnażanie bakterii – a więc napoje, sosy, dżemy itp. o wysokiej zawartości wody, albo produkty ze składnikami biologicznie czynnymi, takimi jak suszone owoce. Tutaj to naprawdę niepotrzebne składniki i nie ma w nich nic pure.
Wartości odżywcze; 60g baton dostarcza niecałe 200kcal, czyli mało, w tym prawie 20g białka, czyli przyzwoicie ze wskazaniem na dużo, 8g węgli, z czego aż 6gstanowią poliole i niewiele ponad 1g cukier, a do tego skromne 7g tłuszczu i prawie 15g błonnika. Ładne makro.
Gym Beam, Pure Bar, Double Chocolate – konsystencja i smak
Po wyjęciu batona z opakowania mamy w przed sobą równą brązową sztabkę z wyraźnymi kawałkami czekolady i – prawdopodobnie – masła kakaowego, bo białej czekolady w składzie nie ma. Baton ma miły kakaowo-czekoladowy zapach.
Tak jak wspominałam po rozczarowaniu Moi Müv nie spodziewałam się zbyt wiele po produktach Gym Beam – a tu niespodzianka. Baton okazuje się miękki, ma konsystencję kakaowego domowego biszkopta. Ma delikatny, niezbyt nachalny smak, bardziej kakaowy niż czekoladowy, ale smaczny. Słodziki nie zostawiają posmaku. Powiedziałabym,że jeśli chodzi o konsystencję, to jest lepszy niż Quest, którym jest ewidentnie inspirowany.
Gym Beam, Pure Bar, Double Chocolate – gdzie kupić, jaka cena?
Batony GymBeam można kupić w SFD, kosztują 6 – 7 PLN, w zależności od smaku
Gym Beam, Pure Bar, Double Chocolate – podsumowanie
Smakowo nie jest źle, choć nieco nudno, ale skład nie wytrzymuje konfrontacji z nazwą pure, tych konserwantów nie wybaczę. Piątal. Ale jak ktoś nie zwraca uwagi na skład i lubi solidne, proste smaki bez fajerwerków i ozdobników, to będzie zadowolony.