Na jednej z grup FB poświęconych fit odżywianiu i fit produktom trafiłam ostatnio na ciekawy problem:
Mam pytanie odnośnie kaloryczności nasion chia. Różne firmy podają inne wartości i są to dosyć spore różnice. Ciekawi mnie z czego to wynika…
Przykładowo:
SFD – 579kcal/100g
Sante – 456kcal/100g
Purella – 436kcal/100g
Powinnam przyjmować za każdym razem tak jak podaje dany producent?
Sprawdziłam, i faktycznie okazuje się, że wartości odżywcze podawane przez poszczególnych producentów różnią się między sobą, przy czym zdecydowanie odstaje Chia SFD.
Etykieta SFD zawiera błędy matematyczne wynikające z nieumiejętnego przetłumaczenia tabeli wartości na rynek amerykański. Etykieta Sante jest zbliżona do prawdy, ale ciut naciągana, właściwa jest etykieta Purella. Różnice w kaloryczności 456-436kcal należy uznać za nieistotne, są w granicach błędu statystycznego i osobniczych różnic w zdolności do trawienia błonnika.
Sprawdzając poprawność tabeli odżywczych, poza 'na oko’ kieruję się prostą matematyką – makrosy mają się sumować, w suchym produkcie do mniej więcej 90g, a kaloryczność ma być sumą iloczynów (węgle i białka mają po 4kcal w 1g, tłuszcz 9g, błonnik w UE ma 2kcal o ile jest wyodrębniony spod węglowodanów, bo nie musi być).
W tabelce podsumowałam dane z etykiet tych 3 produktów – o ile w przypadku Sante i Purella makrosy sumują się mniej więcej do 90, co jest zgodne z oczekiwaniami, o tyle rozkład makro w chia SFD daje nam sumę 124 – czyli SFD ma najwyższa zawartość cukru w cukrze 😉
Porównanie wartości błonnika i węglowodanów, przy znajomości różnic w prawie żywnościowym USA i UE, daje jasną odpowiedź jak do tego doszło – w USA błonnik jest na potrzeby etykiety zaliczany do węglowodanów, ALE o zerowej kaloryczności – dlatego na etykiecie SFD jest wysoka zawartość węgli, a w pozostałych dwóch malutka. Twórca etykiety SFD skopiował więc wartość węglowodanów nie wiedząc, że należy z nich wyłączyć błonnik – dlatego na etykiecie chia SFD błonnik występuje dwukrotnie, raz jako węglowodan, raz jako błonnik. Węglowodany są mnożone przez 4 (bo tyle kcal ma 1g węgli), a błonnik przez 2 (bo tyle kcal ma 1g błonnika), co prowadzi do błędnego zawyżenia kaloryczności produktu, dwukrotnego uwzględnienie w wartości energetycznej błonnika i podania błędnej zawartości węglowodanów. Trzy błędy za jednym zamachem! Hattrick!
Mam nadzieję, że to jasne, i możecie z ulgą jeść dowolne chia przyjmując, że ma 450kcal. Jeśli coś jest niejasne, chętnie odpowiem 🙂