Obłędnie dobre, hiper mocno czekoladowe ciasto, z wierzchu spieczone, w środku skrywa płynną czekoladowo-wiśniową lawę. Jeśli kochasz połączenie wiśni i ciemnej czekolady, nie przejdziesz obojętnie obok tego cudeńka. Na samym dole znajdziesz film z eruopcją czekoladowo-wiśniowej lawy!
A oprócz tego, że dobre, łatwe i sycące, to nie ma w nim cukru, za to dostarcza 47g białka i ma niewiele ponad 400kcal. To już ostatni post, w którym testujemy proteinowe puddingi z Aldi, dziś oczywiście w akcji jest czekoladowy. To równocześnie kolejny przepis, w którym korzystamy z naszej domowej wiśniowej frużeliny bez cukru, bo jesteśmy w niej zakochani. Oczywiście nie trzeba robić samodzielnie, równie dobrze sprawdzi się gotowiec!
Lista składników jest prosta i krótka, podajemy propozycje zamienników wegańskich i dla osób, które nie używają odżywek białkowych.
Przepis na proteinowe brownie
- 150g skyr (w wersji wegańskiej można zastąpić dojrzałym bananem albo jogurtem roślinnym)
- 20g kakao odtłuszczonego (najmniej tłuszczu ma kakao Skinnylicious 1%)
- 15g czekoladowej odżywki białkowej (użyliśmy MyProtein Impact Whey Chocolate Brownie, naszym subiektywnym zdaniem jedna z najlepszych czekoladowych odżywek na rynku, w wersji wegańskiej może być oczywiście odżywka roślinna)
- 25g mąki (tu orkiszowa)
- 3g proszku do pieczenia (dokładnie, nie syp na oko)
- 60ml wody gazowanej
- słodzidło wg gustu, użyliśmy erytrolu
Składniki połączyć widelcem, nie mieszać zbyt długo bo ciasto wyjdzie gumiaste – ciasta z dodatkiem białka serwatkowego WPI / WPC mieszamy krótko, tylko do połączenia składników.
Wlać do naczynia żaroodpornego połowę masy, na nią nałożyć dodatki czyli:
- 100g czekoladowego budyniu proteinowego (użyliśmy nowego Milsani z Aldi, może być Ehrmann, a jeśli białko nie ma dla ciebie znaczenia sprawdzi się np deser Korona albo Monte)
- 50g frużeliny wiśniowej (używamy naszej samorobnej, może być gotowa, może być także dżem)
Z wierzchu wylewamy pozostałą część masy, pieczemy 16 minut w 180C z termoobiegiem (dzięki temu ładnie się spiecze z wierzchu i zrobi się skorupka). Odczekaj chwilę zanim siądziesz do jedzenia bo lawa w środku jest gorąca… jak lawa 🙂