To miała być po prostu kolacja – nie wpis. Ale wyszło taaakie dobre – no przepis po prostu nie mógł się zmarnować! Więc leci do was przepis na niestylizowany, kiepsko oświetlony najlepszy na świecie omlet szarlotkowy.
Baza: omlet
Dodatki: krem waniliowy, masa szarlotkowa, polewa z masła orzechowego. Całość ma <500kcal i prawie 60g białka!
SKŁADNIKI NA OMLET:
- 35g odżywki, tu MyProtein Impact Whey Cereal Milk
- 1ł proszku do pieczenia
- 1 jajko
- 60g białek (albo drugie jajo)
- 10g mąki kokosowej (może być pszenna)
- 1/2 łyżeczki gumy ksantanowej & 110ml wody gazowanej, jeśli nie używasz gumy daj tylko 40ml wody
Składniki zamieszać trzepaczką, nie za długo, wlać na nagrzaną patelnię, smażyć 6-7 minut na średnim ogniu pod przykryciem, potem odkryć, odwrócić i zostawić minutę na odkrytej wyłączonej patelni.
W czasie gdy robi się omlet wrzucić na drugą patelnię pokrojone na kawałki jabłka z erytrolem (do smaku) i sokiem z 1/2 cytrynu albo łyżeczką kwasku cytrynowego, podlać lekko wodą i dusić na mocnym ogniu aż się rozpadną. I tu wskazówka: żadna odmiana jabłek nie sprawdzi się tu tak dobrze jak szara reneta. Tak, to te najbrzydsze jabłka na całym bazarku 😉 Do szarlotkopodobnych wyczynów są bezkonkurencyjne.
Krem to 100g serka (np. Milsani, Maluta) wymieszane z kilkoma kroplami aromatu waniliowego Funky.
Polewa: 15g PB2, szczypta soli, aromat masła orzechowego albo precelkowy i woda do konsystencji.
Obłędnie dobre!