KoxBar Pistachio Raspberry Crumble – wybitny domowy baton białkowy bez daktyli i pieczenia, 23g białka

Pistacjowe klimaty idą za nami krok w krok, a wraz z nimi nowa odsłona pistacjowo- malinowych batonów proteinowych KoxBar – tym razem z dodatkiem malinowej kruszonki. Jeden baton ma 23g białka i 280kcal i jest absolutnie przepyszny, lepszy niż jakikolwiek gotowy kupny baton proteinowy – a mówimy to z pozycji sklepu z największym wyborem batonów białkowych w Europie, więc, ekhm, trochę się na tym znamy 😉

Wypełnienie batona stanowi mus z kazeiny malinowej, na nim mamy proteinowy krem pistacjowy SoFi, batona pokrywa polewa z proteinowej białej czekolady obsypana kruszonką z pistacji i prażonych płatków kukurydzianych z białą czekoladą z malinami. Mamy tu więc mnóstwo przeplatających się ze sobą harmonijnie smaków (maliny, pistacje, biała czekolada) oraz kontrasty faktur – puszysty, ciągnący mus, kremowe masło pistacjowe, krucha czekolada, chrupiąca posypka.

Na uwagę zasługuje krem pistacjowy, który już wam pokazywaliśmy – proteinowy krem pistacjowy SoFi wyróżnia na tle innych bardzo wysoka zawartość pistacji (50%, zwykle jest 20% – 30%) i niska jak na bezcukrowy krem zawartość maltitolu, dzięki czemu jest odpowiedni nawet dla osób, które zwykle unikają maltitolu. W czasie tygodnia włoskiego w Biedronce był ostatnio dostępny krem pistacjowy, można nim zastąpić ten Sofi – wprawdzie jest z cukrem, ale przy 10g kremu w batonie nie ma to wielkiego znaczenia. Zanim ktoś powie „wolę czyste masło pistacjowe 100% a nie z cukrem/słodzikiem/mlekiem itd.” – jesteśmy zwolennikami bezcukrowych produktów wszędzie tam, gdzie nie jest to kosztem smaku. Słodki, mleczny krem pistacjowy z dodatkiem białej czekolady to włoski słodyczowy klasyk i smakuje zupełnie inaczej niż pyszne skadinąd masło pistacjowe. To są inne produkty – tu warto użyć kremu pistacjowego, bo daje obłędny smak.

Uprzedzając wracające jak boomerang pytanie o to czym zastąpić syrop Vitafiber wyjaśniamy – z wyglądu zastąpić go można dowolnym pasującym smakiem syropem zero, kisielem z siemienia lnianego albo wodą z gumą ksantanową, ale smakowo i pod względem konsystencji to będzie 5% efektu jaki daje syrop Vitafiber. Syrop Vitafiber dość niesłusznie ma opinię drogiego składnika – 1 butelka 345g wystarcza do przygotowania 25 batonów o jakości Questa i, nie bójmy się tego powiedzieć głośno, zdecydowanie lepszym smaku.

Mówimy o koszcie rzędu 60 groszy na batona – butelka syropu kosztuje mniej niż 2 dobre batony proteinowe!

Jeśli ktoś lubi się bawić w kuchni i ceni sobie dobre jakościowo batony białkowe, to inwestycja w Vitafiber zwraca się po tygodniu, i nie tylko nie jest to drogi składnik, ale przeciwnie, przynosi oszczędności.

PISTACJOWO-MALINOWY DOMOWY BATON BIAŁKOWY

Proporcje na 4 batony

• 80g malinowej kazeinowej odżywki białkowej, albo waniliowej i kilka kropli aromatu lub pudru z liofilizowanych malin; użyliśmy malinowej odżywki białkowej More Nutrition Total Protein Raspberry Yoghurt z kazeiną
• 55g syropu Vitafiber
• 12g margaryny niskotłuszczowej Flora
• 15g pasty kokosowej z erytrolem, można zastąpić dowolnym pasującym masłem orzechowym, margarynę też
• 30g erytrolu
• 30ml wody

Dodatkowo:

• 40g proteinowego kremu pistacjowego SoFi Gym Proteica Crema di Pistacchio
• 80g białej czekolady proteinowej*
• kruszone pistacje do posypania i malinowa granola, tu Crossies

*Można użyć gotowej białej czekolady, my robimy wg proporcji: 100g masła kakaowego, 10g masła shea, 100g odżywki białkowej WPI. Całość podgrzać w kąpieli do połączenia składnikó – i gotowe!

Podgrzewamy krótko mokre składniki masy batonowej w mikorfalówce, impulsami po 20 sekund do połączenia składników.

Łączymy mokre i suche składniki masy, dzielimy masę na 4 równe porcje i zostawiamy do zastygnięcia. Na zastygłej masie batonowej układamy po porcji kremu pistacjowego, całość oblewamy roztopioną w kąpieli wodnej białą czekoladą i szybko zanim zastygnie oprószamy pokruszonymi pistacjami i płatkami róż.

Zmienne kolory batona na kolejnych zdjęciach to efekt zabawy w czasie sesji robionej w promieniach zachodzącego słońca 🙂