4 najczęstsze pułapki diety – jak ich unikać?

0
4 najczęstsze pułapki diety – jak ich unikać?
0.00 avg. rating (0% score) - 0 votes

Twoja podświadomość chroni cię przed nieprzyjemnymi informacjami – to właśnie dlatego tak trudno o szczerość wobec siebie i przyznanie się, jak często podjadasz – jak często  tak naprawdę podjadasz – i jak często pozwalasz sobie na spontaniczne, a nawet nieuświadamiane, odstępstwa od diety. Dowiedz się jak z nimi walczyć i co wspólnego z nimi mają… Angry Birds.

Znasz to? trzymaj dietę

Rano trzymasz dietę. No, prawie, bo wychodząc z domu chwytasz herbatnika, który nie wiadomo jak trafił w twoje pole widzenia. W oczekiwaniu na lunch i w nerwach po nieprzyjemnej rozmowie z szefem zjadasz ciasto imieninowe koleżanki z pracy (nie liczy się, nie pamiętasz o nim już po pół godzinie) żywo rozprawiając między jednym a drugim chapsem wuzetki o tym, co cię spotkało . Czekając na autobus przeglądasz gazety w kiosku, ostatecznie z nudów bardziej niż z głodu kupujesz paczkę chrupek, które zjadasz bezmyślnie przeglądając w autobusie strony pozostawionej przez poprzedniego pasażera gazetki reklamowej ze sprzętem elektronicznym. W domu siadasz do obiadu, ale kończysz go pochłonąwszy 2 razy większą porcję niż było w planie – co gorsza, choć masz fizycznie pełen brzuch, wciąż odczuwasz ochotę na ‚coś smacznego’ więc niemały obiad poprawiasz jogurtem (słodzonym) maczając w nim biszkopty (wszyscy wiedzą, że jogurt to samo zdrowie więc neutralizuje wyrzuty sumienia z powodu zjedzonych biszkoptów, czyż nie?). Wieczorem dopada cię głód, węszysz wśród półek kuchennych szafek, zaglądasz do lodówki, zjadasz na stojąco (nie siadasz do stołu, bo przecież nie jesz kolacji, jesteś na diecie) i z podskubywania ‚tylko kawałka’ chleba, ‚tylko kilku’ orzeszków w czekoladzie, ‚tylko jednego’ plastra sera – nie wiedzieć kiedy robi się pełen posiłek. Ale przecież nie jesz kolacji, prawda? Jeśli odnajdujesz siebie w tym opisie przeczytaj ten tekst do końca i dowiedz się jak unikać najczęstszych pułapek diety.

Zajadanie stresów

Pewnie – jedzenie jest pyszne i sprawia przyjemność, daje uczucie komfortu i uspokaja. Czekolada… Solidny kawałek pizzy z ciągnącym serem… Lody z kawałkami orzechów… Wiesz o co chodzi? Na szczęście są inne – ani lepsze, ani gorsze dla twojego komfortu, za to dużo lepsze dla twoich postanowień dietetycznych – sposoby radzenia sobie ze stresem.zajadanie stresów

Rada: Pomyśl, co ci sprawia przyjemność? Co cię uspokaja, relaksuje? Nie myśl o tym wtedy, kiedy przygniata cię stres i myślisz tylko o tym jak zorganizować napad na lodówkę. Zastanów się nad tym wtedy, gdy masz dobry nastrój, w chwili relaksu, gdy stresy wydają ci się czymś, co wydarzyło się komuś innemu. Naucz się sprawiać sobie przyjemność na wiele sposobów, znajdź też takie, z których łatwo skorzystać gdziekolwiek jesteś. Może to książka (często spotykana rada, ale prawdę mówiąc nie każdy umie się skupić na fabule gdy zżera go stres a w głowie kołacze myśl o zimnym schabowym z poprzedniego obiadu, który zachęcająco nawołuje z lodówki), może telefon do koleżanki i obgadanie najświeższych plotek, może planowanie wymarzonego wyjazdu na narty a może dziką satysfakcję da ci bicie kolejnych rekordów w Angry Birds.

Znasz siebie lepiej niż ktokolwiek inny, pomyśl co ci daje satysfakcję i sięgaj do tego w chwilach słabości a zobaczysz, że wizja napadu na lodówkę stanie się mniej kusząca.

Żerowanie

nocne żerowanieWiele osób je raz dziennie – bez przerwy, od rana do wieczora, ciągle coś przeżuwają, podjadają, przekąszają, smakują. Tu gryz pączka, tam kęs kotleta, w przelocie kilka chipsów, wypita duszkiem kawa z ulepkowatym syropem i bitą śmietaną, resztki z wczorajszego obiadu (przecież nie wyrzucisz), podskubywanie suchej bułki, garść suszonych żurawin, paczka paluszków przy wieczornym serialu itd…

Przy okazji – czy wiesz, że dostępne w naszych sklepach suszone żurawiny mają więcej wspólnego z landrynkami, niż z owocami? Nie dość, że są solidnie dosładzane, to ich jędrność i wilgotność jest zasługą tego, że są nasączane olejem słonecznikowym. Świeże żurawiny mają 46kcal w 100g, suszone niedosładzane i nieolejowane 100kcal/100g, zaś te powszechnie dostępne, słodzone i sprayowane olejem mają aż 340kcal/100g.

Brak wyraźnych posiłków i przerw między nimi dezorientuje organizm i wybija go z naturalnego cyklu spalania kalorii, odzwyczaja od sięgania po nagromadzone w postaci tłuszczu zapasy energii – bo i po co, skoro ma jej nieprzerwane dostawy?

Rada: Unikaj przypadkowego jedzenia, pod żadnym pozorem nie korzystaj z automatów z jedzeniem – uwierz, tam nie ma dla ciebie nic dobrego! Jeśli masz problem z zaplanowaniem (to łatwe) i przestrzeganiem (trudniejsze) pór 5 posiłków dziennie, zacznij małymi krokami od 2 posiłków – i niech żadnym z nich nie będzie kolacja – np. śniadania i obiadu. Jeśli jesteś nałogowym podżeraczem, nie próbuj z tym skończyć z dnia na dzień – będzie trudno a porażka cię zrazi i usprawiedliwi szybki powrót do utrwalonych nawyków. Zamiast tego zaopatrz swój plecak, torbę, schowek w samochodzie i szufladę biurka w sensowne podgryzadła – np. suszoną wołowinę lub chipsy light (białkowe), a jeśli wolisz słodkości owocowe przekąski lub np niskokaloryczne żelki bez cukru. Musisz podjadać – rób to z głową! Oczywiście należy mieć się na baczności. Wiele produktów etykietowanych jako „zdrowe słodycze” wykonana jest z naturalnych składników jednak nie jest produktem niskokalorycznym. Warto zadać sobie pytanie czy dokonywane przez Ciebie wybory mają służyć poprawie zdrowia i samopoczucia czy jednocześnie zadbać o lepszą sylwetkę. Jeśli to drugie, zwracaj uwagę na wartości odżywcze i wybieraj np. „słodycze bez cukru„. Jeśli Twoją przekąskę stanowić będą produkty, które trudniej kupić (bezcukrowych żelków raczej nie znajdziesz w kiosku na dole) łatwiej będzie Ci ograniczyć się do jednej słodkiej przekąski dziennie.

Nieświadome jedzenie

Jesz nieświadomie wtedy, kiedy twoja porcja znika z talerza czy miseczki a ty nie wiesz co się z nią stało (dla jeszcze niewtajemniczonych – jest w drodze do twojego żołądka)notatnik

Rada: Poruszaliśmy już kiedyś ten temat; na nieświadome podjadanie jest tylko jeden, za to bardzo skuteczny sposób: notatnik. Wbrew pozorom to mniej uciążliwe niż się wydaje, za to doskonale dyscyplinuje i uświadamia, dlaczego dieta 1200kcal nie daje efektów – ano nie daje, bo zebrane razem kalorie z całodziennego podjadania sumują się nawet do nadprogramowych i nierejestrowanych przez ciebie 500kcal dziennie! Zapisuj absolutnie wszystko, co trafia do twoich ust – już po kilku dniach zobaczysz efekty tej samokontroli.

Podwójne porcje

To nie tylko domena fastfoodów, które chcą zdobyć nasze żołądki (ekhm, portfele) oferując ‚więcej za mniej’. To często najbliżsi, przyjaciele, rodzina, raczą nas z sympatii porcjami dużo większymi niż zapotrzebowanie naszego organizmu. Duuużo większymi. W efekcie i organizm robi się dużo większy!

cheesburger kcalTo cecha tradycyjna dla polskiej gościnności, ale też pozostałość wcale nie tak odległych trudnych czasów, że lubimy okazywać miłość dokarmiając i kulinarnie rozpieszczając innych. Drugim elementem tej tuczącej układanki jest to, że nie umiemy oderwać się od talerza póki nie zjemy wszystkiego co na nim jest.

Rada: Zastanów się czy 20 kęsów panierowanego kotleta z maślanym wsadem da ci naprawdę 2 razy większą przyjemność i satysfakcję niż świadomie pogryzionych 10 kęsów? Słuchaj siebie, jedz żołądkiem a nie oczami. Najbliżsi szybko zrozumieją, że i oni muszą się kierować rozsądkiem oferując ci jedzenie.

Być może wiele z tych rad obiło ci się wcześniej o uszy, niektóre może nawet więcej niż raz. Jednak zamiast machać ręką na ‚oczywiste oczywistości’, lub zamiast sięgać po kolejny poradnik odkrywający sekrety nowej pseudorewolucyjnej diety, warto wrócić do podstaw i nadać jedzeniu na powrót tę rolę, którą powinno pełnić: paliwa do wspaniałego, aktywnego życia.

0.00 avg. rating (0% score) - 0 votes