Biorąc pod uwagę jak bardzo lubię kokosowe słodycze, dziwne, że dotąd na blogu nie pojawiła się recenzja chyba ani jednego kokosowego batona. Ostatnio poszukując dobrego, taniego batona białkowego, miałam czarną passę batonów gorszych niż lepszych, i chociaż dzisiaj na tapecie mamy też stosunkowo tani baton, to jednak mam nadzieję, że przeżycia smakowe zrekompensują mi ostatnie porażki.
Baton proteinowy Formotiva Coconut – opakowanie
Schludne opakowanie w ślicznym odcieniu baby blue z brązowymi dodatkami i średnio udanym, dość sztucznym renderem batona z atrybutami smaku, wyświechtaną stockową fotką tryskającego mlekiem kokosa i karmelową kałużą.
Opakowanie nie niesieze sobą zbyt wielu informacji, widzimy tylko wskazówkę dotycząca kokosowego smaku, deklarację 17g białka i 1,8g cukru.
Trochę się czepiam grafiki, ale generalnie rzecz biorąc opakowanie jest ładne, zachęcające.
Baton proteinowy Formotiva Coconut – wartości odżywcze i skład
Co ciekawe, część elementów oznakowania na opakowaniu jest po angielsku, a część po polsku, brakuje konsekwencji.
W kwestii składu zachowuję kulawe tłumaczenie producenta, a właściwie pewnie importera:
Powłoka maltitolowa z czekolady mlecznej 33% (maltitole, masło kakaowe, mleko pełne w proszku, masa kakaowa, lecytyny, naturalny aromat waniliowy), warstwa karmelu z błonnikiem (polidekstroza, mleko skondensowane), masło kakaowe, sorbitole, glicerol, mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych, woda, sól, barwnik (karmel), białko mleka, hydrolizat kolagenu, chrupki sojowe, izolat białka sojowego, mąka ryżowa, ekstrakt słodowy jęczmienny, wiórki kokosowe 2%, olej kokosowy, substancja wypełniająca (celuloza), olej słonecznikowy.
Skład nie jest wybitny, nie jest też porażająco zły, raczej taki maltitolowy standard z soją i kolagenem. Na plus brak sukralozy i sztucznych aromatów oraz polewa z prawdziwej czekolady bez cukru – z mlekiem i kakao, a nie aromatem.
Jeśli chodzi o makro, to 55g baton (czyli ciut mniejszy niż norma, informacji na temat masy batona długo się zresztą naszukałam) dostarcza nieco ponadstandardowe 211kcal, na które składa się 10g tłuszczu, 16g węgli w tym tylko 2g cukru i nieznana,ale zapewne wysoka ilość maltitolu, sorbitolu i gliceryny (wrażliwi niech sprawdzą lokalizację najbliższej toalety, bo mamy tu całą feerię probiegunkowych polioli), 17g białka i 4g błonnika.
Jak na tę kaloryczność białka mogłoby być odrobinę więcej, szczególnie, że nie jest ono wybitnej jakości – białka mleka, hydrolizowany kolagen i izolat sojowy to raczej poślednie jakościowo białka.
Baton proteinowy Formotiva Coconut – konsystencja i smak
Mój batonik trochę się najeździł zanim przyszedł jego dzień, więc wybaczcie mu połamaną polewę, to wyłącznie moja wina 🙂
Baton ślicznie pachnie mleczną czekoladą i kokosem, czekolada ma ładny mleczny kolor, jest zachęcająca i obiecująca.
Po przełamaniu też jest dobrze:
Widzimy ciągnącą masę karmelową, solidną warstwę czekolady, kruche kuleczki i wnętrze. Zaczynając od najgorszego – core batona, czyli ten środek, jest dość bezsmakowy, to prawdopodobnie główne źródło białka w batonie. Nie ma smaku, konsystencja twardawo-gumowata. Ale potem jest lepiej, bo karmel smakuje jak karmel, mamy intensywny aromat kokosowy, który bardzo ładnie łączy się z autentyczną mleczną czekoladą. Gdybym się za bardzo nie skupiała nad wrażeniami, tylko po prostu jadła,uznałabym, że to niezły marketowy baton, coś jak kokosowy Lion, o ile taki istnieje, nie wiem, bo sto lat nie jadłam 'zwykłych’ batonów i nie wiem co jest w tym względzie grane.
Baton proteinowy Formotiva Coconut – jaka cena, gdzie kupić
Sądząc po doniesieniach Ceneo batony Formotiva są dość powszechnie dostępne, kosztują między 6PLN a 7 PLN, łatwo je kupić stacjonarnie w sklepach z odżywkami.
Baton proteinowy Formotiva Coconut – podsumowanie
Ocena powinna się składaćz 2 elementów – smak i szeroko pojęta jakość. Smakowo jest bardzo dobrze, byłaby dziewiątka. Ale białko marne, a kalorii sporo jak na skromne 17g białka, nawet, a może zwłaszcza, kiepskiego.
Niech więc w sumie będzie 7ka, to uczciwa ocena.
⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐
