Ptasie mleczko 100% białka – cała fura ma tylko 100kcal😍
Podobno ludzie dzielą się na tych, którzy ptasie mleczko pożerają w całości, tych, którzy zaczynają od wyjedzenia pianki ze środka i tych, którzy najpierw zjadają czekoladowe ścianki. Podobno są też tacy, którzy nie lubią ptasiego mleczka, ale z nimi jest jak z yeti 🐾, niby są, ale nikt nie widział. Jak że najchętniej zjadalibyśmy ptasie mleczko na pięterka, bo mniej niż jedno się nie liczy – teraz w paczce są tylko 2, a kiedyś były trzy to z tęsknoty za czasami, kiedy nie liczyło się kalorii zrobiliśmy ptasie w wersji fit i dzielimy się przepisem, łapcie jeszcze ciepły!
Składniki na porcję (wychodzi ok 20 standardowych kostek, ciężko zjeść tyle na raz😜)
Uwaga! Przygotuj sobie WSZYSTKO z góry i zaplanuj działania, bo masa tężeje w tempie ⚡
Narzędzia: mikser / trzepaczka elektryczna, miska do ubijania, łopatka silikonowa, miseczka do żelatyny, forma do masy wyłożona folią spożywczą
Składniki:
- 40g białka sparzonego,
- 40g erytrolu w pudrze (nie kryształ, bo będzie chrzęścił),
- cream of tartar albo kapka soku z cytryny,
- 20g żelatyny,
- 130g wrzątku,
- aromat Funky Flavors z serii Sweet: Vanilla, Cream de la Creme albo Birthday Cake
Przygotowanie: żelatynę zalewamy wrzątkiem, dobrze rozpuszczamy, dodajemy aromat i ewentualnie słodzik w tabletkach jeśli lubimy bardzo słodko
Białka ubijamy na sztywną pianę, do niej dodajemy cream of tartar i po łyżeczce puder ciągle mieszając. Do sztywnej piany miksując na średnich obrotach dolewamy powolnym, ale ciągłym strumieniem ciepłą żelatynę, po zakończeniu wlewania miskujemy jeszcze 2 minuty na wysokich obrotach. Nie przerywamy miksowania ani na sekundę!
Teraz w tempie wymiany opon w Formule1 przekładamy masę z miski do formy wyłożonej folią, wygładzamy silikonową packą albo dłońmi natłuszczonymi np. PAMem. Jest na to kilka sekund! Przykrywamy masę z wierzchu zapasem folii żeby nie obeschła i wstawiamy do lodówki do całkowitego zastygnięcia.
Po zastygnięciu kroimy ostrym nożem na prostokąty – można już jeść🤪 ➡️
Na tym etapie mamy około 200g piankowych kosteczek, całość ma ok 100kal, 24g białka, tłuszczu zero, węglowodanów zero (erytrol pomijamy)
Gotowe kosteczki można oblać czekoladą – nie podajemy makro, bo zależy od tego jaką czekoladę użyjesz i jak gruba będzie warstwa polewy. Wskazówki: do rozpłynnienia czekolady używamy tylko tłuszczu, np. oleju kokosowego albo masła klarowanego a najlepiej masła kakaowego, nigdy mleka ani śmietany, bo polewa nie zastygnie. Im cieplejsza czekolada, tym cieńszą polewę można uzyskać, ale ciepła czekolada rozpuszcza pianki – i odwrotnie, chłodna czekolada da grubszą polewę, ale trudno kontrolować grubość polewy. Trzeba znaleźć swój złoty środek ☺️
200g piankowych kosteczek, całość ma ok 100kal, 24g białka, tłuszczu zero, węglowodanów zero