Prosty posiłek, niemal ascetyczny w swej prostocie, ale super satysfakcjonujący, szczególnie na redukcji, gdy każda kropla smaku jest na wagę złota kalorii.
Pesto bazyliowe z bobu to jeden z moich ulubionych składników letnich posiłków – uwielbiam i bób, i pesto, ale tradycyjne pesto przygniata mnie swoją kalorycznością – tymczasem bób sprawdza się rewelacyjnie jako kremowo-mazista baza do pesto.
Składniki
- 1 średni stek – piekłam wg wskazówek dotyczących przygotowania steka z Kwestii Smaku, sprawdziły się
- garść pomidorków koktajlowych
- pęczek szparagów
- pęczek bazylii
- 100g mrożonego bobu
- sól, pieprz
- płatki drożdżowe
Stek usmażyć lub upiec wg indywidualnych preferencji
Szparagom ułamać łodyżki, gotować postawione na sztorc 5 minut tak, by główki były nad powierzchnią wody i tylko omiotła je para.
Pęczek bazylii (wszystko zielone z 1 doniczki) blenduję ze 100g przelanego wrzątkiem mrożonego bobu, dodaję odrobinę wody do otrzymania właściwej konsystencji, sól oraz płatki drożdżowe, ewentualnie gumę ksantanową, ale nie jest niezbędna.
Szamać!